Dzisiaj Dzień Kobiet i nawet się dobrze złożyło, bo całkiem kobiecy scrap mam do pokazania... Mianowicie mój wpis do wędrującego albumu Annar zatytułowanego "Godzina pąsowej róży" (taka nasza mała podróż w przeszłość). Temat potraktowałam po swojemu i wyszło to tak:



Wpis zrobiony z papierów K&Company Blue Awning, literek naklejanych Webster's Pages, kwiatków Primy oraz ćwieków Latarni Morskiej ze scrap.com.pl.
A przy okazji się pochwalę, że dzisiaj do Wrocławia zawitała prawdziwa królewna... Marianna Orańska, przeniósłszy się nieco w czasie i miałam tę przyjemność oglądać ją na naszym Rynku.
Wpis zrobiony z papierów K&Company Blue Awning, literek naklejanych Webster's Pages, kwiatków Primy oraz ćwieków Latarni Morskiej ze scrap.com.pl.
A przy okazji się pochwalę, że dzisiaj do Wrocławia zawitała prawdziwa królewna... Marianna Orańska, przeniósłszy się nieco w czasie i miałam tę przyjemność oglądać ją na naszym Rynku.
7 komentarzy:
świetny, i woje zdjęcie też :)tylko taka poważna jesteś na nim ;)
Temat potraktowany iście fotograficznie :) Świetny wpis. Widziałam zdjęcia z przybycia tej królewny Orańskiej, ale to nie to samo co widzieć na żywo, dlatego zazdraszczam :)
Piękny wpis!!!
Cudne kolory (niebieski fantastycznie się wybija :)) i kompozycja :)
Świetne podejście do tematu :D
:***
Pomysłowy wpis :) Ślicznie wyszło!
Piękny wpis, taki delikatny, troszkę ulotny... :*
Katrinko jaka niesamowita metamorfoza, a pomysł rewelacyjny
Dla ścisłości: na tym zdjęciu w sepii nie jestem ja, to stara fotka ściągnięta z internetu. ;)
Prześlij komentarz