Postanowiłam pokazać na swoim blogu początki mojej scrapowej twórczości. Tak, żeby sobie powspominać i jednocześnie, by ośmielić początkujące scraperki do ujawniania swojej twórczości oraz dalszej pracy nad swoim warsztatem.
Swój powrót do przeszłości zaczynam od pierwszego albumu, jaki kiedykolwiek zrobiłam. Powstał on jeszcze w liceum, kiedy nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak scrapbooking. Tak naprawdę nie został nigdy dokończony... w pierwotnym zamierzeniu miał być jeszcze większy.
Powstał na bazie kartek ze zwykłego bloku technicznego w formacie A4, które związałam warkoczykiem splecionym z muliny:
Albumik został podzielony na kilka części, które posiadają swoje strony tytułowe. Okładka jest str. tyt. pierwszego rozdziału, pozostałe to:
Swój powrót do przeszłości zaczynam od pierwszego albumu, jaki kiedykolwiek zrobiłam. Powstał on jeszcze w liceum, kiedy nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak scrapbooking. Tak naprawdę nie został nigdy dokończony... w pierwotnym zamierzeniu miał być jeszcze większy.
Powstał na bazie kartek ze zwykłego bloku technicznego w formacie A4, które związałam warkoczykiem splecionym z muliny:
Albumik został podzielony na kilka części, które posiadają swoje strony tytułowe. Okładka jest str. tyt. pierwszego rozdziału, pozostałe to:
Do ozdabiania użyłam materiałów, które znalazłam w domu. W tym:
zwykłego kolorowego papieru
papieru do pakowania prezentów
kartek z papeterii
własnoręcznych rysunków
wycinków z gazet i książek
pocztówek
różnego rodzaju pamiątek
3 komentarze:
chyba wcięło mi komentarz. kasiu ja też ozdabiałam, ale pamiętniki, obrazkami wycinanymi z kolorowych rosyjskich gazet, jedynych w tym czasie drukowanych na dobrym kredowym papierze :):)
Twój album jest świetny :-)
Ja w podobny sposób robiłam kroniki w harcerstwie :). Ale masz super pamiątkę! :)
naprawdę świetna pamiątka, jak to sie musi teraz oglądać!
Prześlij komentarz