16 mar 2009

Elfikowy CUD

Album Elfika z 10. edycji wędrujących był dla mnie wielkim wyzwaniem. Sam temat ("Cud") wymagał ode mnie długich rozmyślań... zwłaszcza, że chciałam uniknąć wciskania wszędzie wspólnych zdjęć z Damianem. Tyle, że im dłużej o tym myślałam, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że to właśnie nasza miłość jest dla mnie największym cudem, bo to dzięki naszemu związkowi tak wiele zmieniło się w moim życiu i we mnie samej, i dzięki wsparciu Damiana wszystkie trudne chwile wzmocniły mnie, a nie zniszczyły. Ten wpis to taki mały pomnik wystawiony naszej miłości.


Dodatkowym utrudnieniem był bardzo wysoki poziom poprzednich wpisów i samej okładki, które początkowo trochę mnie onieśmieliły, a potem zmotywowały do wytężonej pracy nad swoim wpisem. Do stworzenia tła wykorzystałam papier DCWV Old World potuszowany Distressem Old Paper oraz kwiatki wycięte z papieru Laury Ashley Traditional. Czarne literki po prostu wydrukowałam z Worda (nie pamiętam nazwy czcionki), a większe to przerobione tekturowe literki firmy We R Memory Keepers (oklejone papierem BG Stella Ruby i pomalowane medium do spękań Rangera).

3 komentarze:

rudlis pisze...

Piękny masz wpis, piękny :)))
Już niedługo go zmacam ...

Luna77 pisze...

Pięknie wymyśliłaś i wykonałaś ten wpis. Niesamowicie wygladają te literki z preparatem do spękań .

Margaretka pisze...

Bardzo pomysłowy wpis, a te litery to już naprawdę mistrzostwo!:)