Udało mi się odświeżyć nieco wygląd mojego bloga... Wymagało to ode mnie trochę determinacji, prawie cały dzień przed kompem i odrobinę stresu (bo a nóż coś pokręcę i stracę dotychczasowe posty). Ale udało się! Nie taki straszny diabeł, jak go malują.
Przy okazji zapowiadam, że jak znajdę w końcu chwilę na obfotografowanie najnowszego dzieła, to wstawię efekt moich pierwszych eksperymentów z farbkami akrylowymi.
1 komentarz:
Po ostatniej zmianie szablonu przestały działać komentarze. Ale już wszystko naprawiłam - po długiej i pełnej nerwów walce z blogiem. ;)
Zapraszam zatem do komentowania!
Prześlij komentarz