Kalanchoe otrzymała już swój albumik z 7. edycji wędrasiów.
To dosyć pechowa, pełna różnych niezbyt miłych niespodzianek, edycja.
Ale z drugiej strony dzięki niej poznałam bliżej kilka bardzo sympatycznych i zdolnych scraperek.
Odtajniam swój wpis w albumie Kalanchoe, przedstawiający stary Wrocław.
Zdjęcia wycięłam z pocztówek, które kiedyś dołączała Gazeta Wyborcza - zdjęcie lekko przekłamało kolory, bo fotki są czarno-białe, a nie w sepii.
Karteluszki wetknięte do kieszonek postarzyłam herbatą i tuszem.
1 komentarz:
Piękny wpis... lubię te klimaty w albumach :)
Prześlij komentarz