Znowu nazbierało mi się trochę zaległości... Zacznę może od jednej z najnowszych, czyli od przepiśnika przygotowanego z papierków Rapakivi (seria Time 4 Joy):
Zrobiłam w nim przekładki (pozostałe można zobaczyć na firmowym blogu Rapakivi - oprócz "Dań głównych", które mąż przegapił, robiąc zdjęcia ;):
A tylną okładką zapowiedziałam, że to na pewno nie ostatni mój notes na przepisy:


