Coś mi słabo idzie przełamywanie braku weny... za oknem roztopy, a ja nie mogę przełamać lodów i zacząć znowu tworzyć... ale za to mam dla Was jeszcze jedną zaległość - orientalny przepiśnik:
Japońskie papierki od Molli oraz papiery Rapakivi znowu w roli głównej!
super:)
OdpowiedzUsuńŚwietny:) pozdrawiam niebiesko:)
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! Niech wena szybko wraca!!! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest!!!
OdpowiedzUsuń:*